Debiut Brooklyńskiego zespołu jest jednym z najbardziej pewnie wykonywanych emo debiutów ostatniego rocznika, brawurową fuzją brutalności i elegancji.

Zabierzmy to z drogi: Stay Inside byłoby tak samo aktualne jak nazwa zespołu w każdym momencie krótkiego istnienia Brooklyńskiej grupy. W swoim brawurowym debiucie "Viewing" basistka/wokalistka Bryn Niboer liczy się z tym, co nazywa "najgorszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła w życiu", kadrując swoją osobistą traumę w ramach pokoleniowych traum z ostatnich czterech lat. Spektakl jest dziełem zespołu powstałego pośród trwających katastrof biologicznych i politycznych, a piosenki zgłębiają pytania z końca czasów: Jaki jest cel tworzenia w stanie wieczystej nietrwałości? Jaki jest sens przebaczenia i nadziei, gdy łuk moralnego wszechświata jest nieodwracalnie zboczony z kursu?

Muzyka Stay Inside podziela ducha Travisa Bickle'a czy Jokera Joaquina Phoenixa, jeśli nie ich regresywny nihilizm - ich dźwiękowe chwyty i wiry, rozdrobniona muskulatura piosenek miała przestraszyć bardziej niż zaimponować, rozwinięta w izolacji jako mechanizm obronny dla codziennych okrucieństw międzyludzkich w Nowym Jorku. Oglądanie porusza się w dyspeptycznym rozkwicie, jego melodie na przemian gwałtowne i kwaśne, ich obraz znoszony przez samotnego, zatłoczonego Brooklynu, pełnego substancji żrących i drażniących. Stay Inside przeznaczają swoje aranżacje na przypomnienie abiektu i żywej nędzy, które pojawiają się jak karaluchy - powtarzające się pęknięcia sprzężenia zwrotne wykorzystywane do segregacji pomiędzy utworami, grzebiący w jednym kawałku riff "Revisionist", akordy "Veil" powoli denerwujące się w atonalność.

"The picture's weak/Everything's a copy that I'm copying", gitarzysta i wokalista Chris Jones śpiewa na otwarciu "Revisionist", w dominującej pozie Viewing: chrapce i wzruszeniu. Po otrzymaniu bombastycznie zatytułowanej EP-ki z ich systemu (2018's The Sea Engulfs Us and the Light Goes Out), Stay Inside tutaj zobowiązać się do jasności, zmniejszając w ciągu ostatnich dwóch dekad emo i post-hardcore's najpoważniejszych wariantów do jego najsilniejszy skoncentrować, pozbawione pretensji. Każdy utwór ujednolica swoją istotę w pilne, monotonne tytuły, a w aranżacjach nie ma nic, co mogłoby umniejszyć ich skupione przesłanie. Wizyta w przestronnym, migoczącym niebem Midwestern emo nazywana jest ostrożnie "Divide", jedyna i ulotna latarnia morska, zanim Side B pogrąży się w otchłani. W swoim najbardziej hymnie ("Ivy", "Pomnik"), Stay Inside łączą brutalność z post-punkową elegancją, sugerując alternatywną historię, w której Interpol nagrał Włączyć Jasne Światła z facetem z seminalnego zespołu screamo Saetia nadal na perkusji.

Oglądanie to jeden z najpewniej zrealizowanych emo debiutów ostatniego rocznika, a wzruszające jest zastanawianie się, jak wyglądałby ten występ na żywo. Albumy Emo są zazwyczaj tworzone z myślą o spoconych, zatłoczonych, wiekowych osobach, których kwarantanna doświadczeń uniemożliwiła. Ale w przeciwieństwie do, powiedzmy, transcendentnego Doglega Melee, Oglądanie nie jest zaprojektowane jako terapia grupowa, mająca na celu wspieranie wspólnoty. Zgodnie z nazwą, Stay Inside znajduje cel i szlachetność w robieniu push ups w dusznym mieszkaniu, sublimatyzowanie gniewu do działania, pracy przez gówno w izolacji przed powrotem do społeczeństwa - cel, który sprawi, że będzie to tak samo istotne, gdy następna katastrofa uderza.